Wydanie: PRESS 09-10/2018
Twarzą w twarz
Polscy reporterzy piszą książki – a potem, by na nich zarobić, ruszają w Polskę na spotkania autorskie.
Cezary Łazarewicz, autor reporterskiej książki o śmierci Grzegorza Przemyka „Żeby nie było śladów”, która zdobyła literacką nagrodę Nike w 2017 roku: – Załóżmy, że w domu pękła panu rura. Wezwał pan hydraulika i na dzień dobry rzucił mu propozycję: „Niech pan mi tę rurę naprawi za darmo i potraktuje to jako formę promocji swojej firmy”. Niemożliwe? Dlaczego zatem reporter czy pisarz miałby przyjeżdżać za darmo na wieczory autorskie? A proszę mi wierzyć, takie propozycje się zdarzają. Niedawno dostałem zaproszenie od dużej biblioteki ze Szczecina. W zamian za zwrot kosztów podróży i możliwość sprzedaży swojej książki podczas spotkania z czytelnikami...
Piotr Lipiński, reporter, autor m.in. biografii Józefa Cyrankiewicza i Bolesława Bieruta, nie ma wątpliwości: – W Polsce nadal jeszcze pokutuje dziewiętnastowieczny stereotyp, w myśl którego tak przyziemne rzeczy, jak pieniądze nie zaprzątają uwagi pisarza, który żyje z natchnienia. Tymczasem rzeczywistość jest prozaiczna: niemal każdego ranka muszę siąść do komputera i stukać w klawiaturę, by zarobić na opłacenie rachunków. I nie mogę sobie pozwolić, by poświęcić dzień pracy dla czysto teoretycznego zysku.
Choć, jak zgodnie przyznają reporterzy, propozycji takich spotkań z czytelnikami jest coraz mniej.
Łukasz Zalesiński
Aby przeczytać cały artykuł:
Zapisz się na nasz newsletter i bądź na bieżąco z najświeższymi informacjami ze świata mediów i reklamy. Pressletter